List pasterski biskupa Kazimierza Ryczana

 

kazimierz_ryczan-150x192Czcigodni Bracia Kapłani, Siostry i Bracia Zakonni, Osoby Konsekrowane! Ukochani Diecezjanie!

Ojciec Święty Franciszek dnia 11 października br. mianował pasterzem kieleckim ks. biskupa Jana Piotrowskiego. Kanoniczne objęcie urzędu wobec Kolegium Konsultorów dokona się 28 listopada. Uroczysty ingres do Katedry Kieleckiej odbędzie się w sobotę, 29 listopada o godz. 11.00. Otoczmy modlitwą i życzliwością nowego pasterza. Sam Jezus Chrystus posyła Go do Kielc przez ręce Piotra naszych czasów.

1. Pozwólcie, Drodzy Moi, na krótką refleksję. Pan Bóg dał mi łaskę przewodzenia w wierze Diecezji Kieleckiej przez 21 lat.
– Tu przeżyłem niecodzienną przygodę spotkania z historią Ojczyzny zapisaną przez bł. Wincentego Kadłubka, przez nieocenionego kronikarza ks. Jana Długosza – wychowawcę synów królewskich, przez modlącego się słowami „Gaude Mater Polonia” poety i kompozytora dominikanina Wincentego z Kielc.
– Miałem zaszczyt stanąć w szeregu mądrych biskupów kieleckich, obrońców wiary, których symbolem jest biskup Czesław Kaczmarek, męczennik czasów komunizmu.
– Tu wyczuwałem puls niepodległej Ojczyzny i wyobraźnią łączyłem się z legionami Piłsudskiego, niosącymi wolność Kielcom i Ojczyźnie. Poza grób poniosę zadumę nad mogiłami partyzantów ukrytymi w lasach świętokrzyskich.
– Tu dane mi było klękać razem z wami przed krzyżem Chrystusa w Świętokrzyskim Sanktuarium i zgłębiać tajemnicę Bożego Grobu w Miechowie. Z radością wiary razem z wami składałem dziękczynienie za łaski udzielane w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia i Świętego Józefa Opiekuna Rodzin w Kielcach. Z wami poznawałem oblicze Matki Bożej Łaskawej Kieleckiej, uśmiechniętej Madonny Łokietkowej w Wiślicy i w innych parafiach. Z wami śpiewałem cześć świętym patronom podczas odpustów.
2. W dniu ingresu do katedry w Kielcach pisałem, że „Pragnę wszystkich zaprowadzić pod krzyż Chrystusowy. Na krzyżu dokonało się zbawienie. Z krzyża płynie nadzieja dla zagubionego świata”. Dziś chciałem wyrazić radość i wdzięczność za rajdy pielgrzymkowe na Święty Krzyż. W tym roku ponad pięć tysięcy młodzieży wraz z duszpasterzami, katechetami, nauczycielami, rodzicami i przewodnikami świętokrzyskimi dotarło na szczyt, by adorować relikwie Świętego Krzyża. Przyszli, bo krzyż głosi całemu światu, że Jezus Chrystus, Bóg-Człowiek, zbawił świat, cały świat, wszystkich, a uczynił to bezinteresownie, z miłości. Pielgrzymują tak od 15 lat.

2 Taką samą naukę przekazuje krzyż umieszczony przez praojców na szczycie Giewontu. Tu konsternacja! Ministerstwo Spraw Zagranicznych wyprodukowało spot reklamujący Polskę na arenie międzynarodowej, ukazujący Giewont bez znaku krzyża. Polska w tym filmie odarta jest z symboliki krzyża. Przecież na krzyżu zbudowana jest tożsamość Polski, kraju chrześcijańskiego przywiązanego do Chrystusa.
– Wydawało się, że Jan Paweł II przemawiając w Zakopanem na Wielkiej Krokwi (1997 r.) mówił na wyrost. Posłuchajmy, co mówił: „Ojcowie wasi na szczycie Giewontu ustawili krzyż. Ten krzyż tam stoi i trwa. Jest niemym, ale wymownym świadkiem naszych czasów. Niech on tam pozostanie! Niech przypomina o naszej chrześcijańskiej godności i narodowej tożsamości, o tym, kim jesteśmy i dokąd zmierzamy, i gdzie są nasze korzenie”.
– Proroku Janie Pawle II, skąd wiedziałeś, że polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych podniesie rękę na krzyż? Co mamy robić? Brońcie krzyża! Jak? Macie w ręku kartę wyborczą. Brońcie krzyża! Tego z Giewontu i tego, który postawiliście na grobie swegodziecka, przyjaciela, ojca lub matki.

3. W dniu przyjścia do Diecezji zapragnąłem iść na codzień z Maryją. Tak chciał Jezus. Z wysokości krzyża w testamencie przekazał nam Matkę, a Maryi darował nowych synów i córki. Dziecko w ramionach kochającej matki czuje się bezpieczne. Wy o tym wiecie!
– Wspomnijcie, proszę, pierwszy różaniec, być może związany z Pierwszą Komunią świętą. Tak, tak! Wówczas Maryja podała nam dłoń, by prowadzić nas przez trudne etapy życia. Gdzie on jest dzisiaj? Może zaginął? Trzymajcie się dłoni Maryi. Czy się uczysz, czy studiujesz, trzymaj się Jej dłoni. Gdy szukasz pracy, trzymaj się Jej dłoni. Gdy zawiązujesz małżeństwo, gdy rodzisz dzieci, gdy wysyłasz ich w świat, trzymaj się Jej dłoni. Gdy wydaje ci się, że miłość małżeńska umiera, trzymaj się Jej dłoni. Gdy jedziesz do Unii Europejskiej, trzymaj się Jej dłoni. Gdy katechizujesz młodzież i dzieci, gdy głosisz Słowo Boże, gdy sprawujesz Eucharystię, trzymaj się dłoni Maryi. Dłoń Maryi uratowała Jana Pawła II od śmierci podczas zamachu. Jej dłoń uratowała Polskę od zalewu bolszewickiej czerwonej armii w 1920 r. Nie zawiedziesz się na Maryi. Ona jest mocna Bogiem, którego urodziła i mocna krzyżem, pod którym wytrwała, gdy inni pouciekali. Matka Jezusa nikogo nie zawodzi.

4. Upodobałem sobie więzy wspólnoty. Zawdzięczam to moim rodzicom. U nich znalazłem miłość, chleb i dom. We wspólnocie rodzinnej, we wspólnocie domu nie jest się samotnym, nie jest się zagubionym. Rozpad domu, to tragedia. Dokąd wtedy powróci syn marnotrawny, jeśli nie będzie wspólnoty domu?
– Panowie i Panie parlamentarzyści! Nie zajmujcie się drobiazgami o małżeństwach jednopłciowych, o prawach LGTB. Obywatele o takich orientacjach zawsze byli, są i będą w społeczeństwie. Zajmijcie się wspólnotą rodziny, gdzie rodzą się, wychowują i hartują ludzie miłujący Ojczyznę. Stawajcie w obronie wspólnoty rodzinnej przed licznymi zagrożeniami. Przyszłości ojczyzny nikt na świecie nie buduje na mniejszościach seksualnych. Szkoda czasu na tematy zastępcze.

3 Moi profesorowie licealni wdrukowali w nasze serca miłość do ojczyzny i narodu. Uczyli o smutnych czasach zaborów, o zsyłkach syberyjskich, o rusyfikacji, germanizacji, o wozie Drzymały. Widziałem ich w kościele. Oni zadali nam na całe życie wypracowanie do odrobienia – zadanie miłości i obrony Ojczyzny. Z domu Boga Ojca pytają, czy odrobiłeś zadanie? Walczyli za ojczyznę cichociemni, walczyli żołnierze wyklęci, których grobów szukamy, walczyli robotnicy Poznania, Radomia i Gdańska, rolnicy także. Walczyły ofiary stanu wojennego i męczennik błogosławiony ks. Jerzy Popiełuszko. A my? Czy ktoś nam grozi, gdy jesteśmy w NATO? Dzisiejszy wróg atakuje Ojczyznę nie tylko przy pomocy czołgów. Współczesny wróg przekracza granice przez dotacje, fundacje, programy międzynarodowe, także przez sankcje gospodarcze. Nie burzy budynków, ale atakuje wartości, symbole. Tak niewinnie zaatakował krzyż na Giewoncie. Zmierza głębiej – do zniszczenia tablic dziesięciu przykazań. Po co one, gdy człowiek jest panem tego świata?
– Kto ma stanąć w obronie? Wszyscy! W pierwszym rzędzie wy panie i panowie dziennikarze. Wasz głos jest słuchany przez miliony Polaków. Wasz głos jest mocny i podbudowany kolorowym obrazem.
– A kaznodzieje? Powinni iść w pierwszym szeregu i wskazywać azymut, jakim jest krzyż. Kto szanuje krzyż nie zagraża ani dziecku, ani rodzinie, ani ludziom LGTB, ani narodowi, ani sąsiedniemu państwu. Niejeden stawia pytanie: czy Chrystus będzie miał miejsce w naszej Ojczyźnie? Może będzie wypędzony? Czy znajdzie się miejsce dla Niego przy naszym ojczyźnianym
stole? Powtarzam któryś raz: fabryki można uruchomić, bezrobocie zlikwidować, pieniądz wzmocnić, ekonomię uwierzytelnić. Trudno jest wskrzesić obumarły patriotyzm, zadomowić na powrót odrzuconą Ewangelię, pokleić rozbite tablice Dekalogu. Wróg o tym wie!
– Co znajdziemy na ojczyźnianym stole po dniu wyborów? Zależeć to będzie od nas wierzących. Jedno tylko wiem. Nie mogę pozostać w domu. Droga wiodąca do zbawienia prowadzi po ojczyźnianych szlakach. Pod sztandarem krzyża, z Maryją Królową Polski, z ojczyźnianą wspólnotą wiary i Kościoła nie stracimy drogi do człowieka, ani do pomyślności ojczyzny. W to wierzyłem. W to wierzę i dziękuję wszystkim, którzy szli ze mną tą drogą przez 21 lat.
Niech w drodze do zbawienia prowadzi nas błogosławieństwo Boga Wszechmogącego: + Ojca i + Syna i + Ducha Świętego. Amen.
† Kazimierz Ryczan
ADMINISTRATOR APOSTOLSKI
___________________
KURIA DIECEZJALNA W KIELCACH
Kielce, dnia 10 listopada 2014 r.

Komentowanie jest wyłączone.